Uszatka błotna

Dla obiektywu była bardzo daleko, ale najważniejsze że jest - moja pierwsza. Mój przypadek jest jednak szczególny, bo w rezerwacie i okolicy pojawiała się wielokrotnie, ale skutecznie się mijaliśmy.
Natomiast część moich kolegów miała więcej szczęścia, bo błotną widywali i fotografowali na Bece nawet kilka razy w sezonie. Bywało też, że dzień po dniu. Choć zdecydowana ilość spotkań miała miejsce na godzinę przed zachodem słońca.
Kolejne, niestety znów dalekie spotkanie, 24.05.2025