Kidzina na przykładzie rezerwatu Beka


Kidzina ... słowo jak się okazuje wielu gościom naszego wybrzeża nieznane. Jego genezą jest w gwarze kaszubskiej nazwa trawy morskiej - "kidza, kidzina". Rzeczywiście zostera (trawa) morska inaczej zwana tasiemnicą morską (Zostera marina L.) stanowi ważny a czasem główny składnik kidziny, czyli pokładów szczątków organicznych wyrzucanych przez fale na morski brzeg. 

Nie są to struktury trwałe, bo ulegają okresowemu wymywaniu przez sztormy. Zatem proces tworzenia i usuwania kidziny ma charakter dynamiczny na całym naszym wybrzeżu Bałtyku. Jednak są to zjawiska naturalne w przeciwieństwie do działalność człowieka, który niekiedy traktuje kidzinę jako śmieci usuwając ją mechanicznie z plaż rekreacyjnych. 

Nanoszenie i zanikanie kidziny zależy również od kształtu i charakteru brzegu oraz od prądów morskich. W zacisznych zatoczkach potrafi utrzymywać się wiele miesięcy, tworząc nawet wielowarstwową strukturę widoczną na jednym ze zdjęć. Takim miejscem są plaże rezerwatu Beka, gdzie kidzina zalega wyjątkowo masowo. 

Te organiczne pokłady zawierają bogactwo życia bezkręgowców, które stanowią ważny i obfity składnik pokarmowy ptaków migrujących przez rezerwat, oraz dla gatunków tu gniazdujących. Na Bece kidzina chroniona jest również przed presją i zadeptywaniem, przez wyłączenie morskiego brzegu z ruchu turystycznego. (zdjęcia w ramach OTOPartolu).


Poniżej widoczna wielowarstwowa struktura kidziny